|
I mię - Jakub. Nazwisko - Gęsiarz. Wiek - 30 lat. Silna budowa ciała. Zawód - gliniarz. Znak szczególny - aktor. Jakub Gęsiarz miał dotychczas tylko jedną pracę: w policji. Miesiąc temu trafiło mu się drugie zajęcie, a jednocześnie przygoda życia - w telewizji, na planie policyjnego serialu "W-11". Nie trafiłby do tego programu, gdyby nie kolega, partner z patrolu.
A było to tak. Latem telewizja TVN szukała nowych aktorów do paradokumentalnego programu "W-11", opartego na rzeczywistych zdarzeniach kryminalnych. Występują w nim prawdziwi policjanci, dlatego informacje o rekrutacji zostały rozesłane do wszystkich komisariatów w kraju. Kolega uznał, że Jakub by się nadał. - No i właśnie to Staszek Pietras, z którym pracuję, wysłał moje zgłoszenie. Dopiero po kilku dniach mi się przyznał. Gdy przyszło zaproszenie na casting, pojechał ze mną. Potem poszło z górki: okazało się, że jestem przyjęty - wspomina Jakub.
Zanim do tego doszło, Jakub Gęsiarz prawie 11 lat przesłużył w naszym garnizonie policji, pilnując spokoju na ulicach. Jest rodowitym częstochowianinem. Po maturze w Zespole Szkół Samochodowo-Budowlanych złożył w komendzie podanie o pracę, zdał pomyślnie wszystkie testy i został przyjęty. - Cóż, to chyba przeznaczenie, bo mundur nie jest nowością w mojej rodzinie: sporo w niej leśników i myśliwych, ale w policji służy dopiero pierwsze pokolenie: ja i mój cioteczny brat - mówi. Wspomina, że od dziecka marzył o czymś takim: - Gdyby nie wyszło mi z policją, zostałbym zawodowym żołnierzem.
Wysoki, dobrze zbudowany, świetną kondycję zawdzięcza uprawianym sportom: trenuje boks i sztuki walki, chodzi na siłownię. - Bardzo się to przydaje w mojej pracy - mówi.
Nigdy nie zagrzał miejsca za policyjnym biurkiem, zawsze służył na ulicy. Najpierw był w oddziałach prewencji Komendy Miejskiej, potem przeszedł do plutonu patrolowego, stamtąd wreszcie trafił do tzw. pionu operacyjnego w II komisariacie przy ul. Bór. - To bardzo dobry policjant, pełen zapału do pracy. Rzekłbym nawet, że jest funkcjonariuszem z poczuciem misji. Mam o nim jak najlepsze zdanie - chwali Gęsiarza Tomasz Kozik, komendant "dwójki". - Trochę szkoda, że na rok nam go zabraknie.
Istotnie, Jakub Gęsiarz pozostanie na planie serialu przez 12 miesięcy. - Zgodziłem się na to, bo to dla mnie przygoda życia - mówi. - Całkiem inny rodzaj pracy niż ta w policji: czytanie scenariuszy, próby, nagrywanie kolejnych odcinków...
Nowe zajęcie wymusiło na nim przeprowadzkę do Krakowa, ale Jakub tak często, jak tylko może, wraca do Częstochowy. Tu mieszkają jego rodzice i dziewczyna - Ewa. - Nie ma szans, by zamieszkała ze mną, bo w Częstochowie ma dobrą pracę, którą bardzo lubi i której nie zostawi. Na razie więc dojeżdżam. W końcu to tylko rok - mówi policjant-aktor."
 |
|
|
|